Rozdział 1
***
Muzyka uderzyła we mnie całą mocą gdy tylko
przekroczyłam wejście. Podłoga pod moimi stopami drży w rytm muzyki. Czuje jak się we mnie powoli zagłębia, powodując
lekkie ruchy mojego ciała, serce przyśpieszyło swoje bicie.
Migoczące i błyskające, kolorowe światełka, przeszywające
ciemność początkowo raziły mnie w oczy, ale wystarczyła chwila
by się przyzwyczaić. Rozejrzałam się po wnętrzu klubu, ale nie
zobaczyłam nic nowego, nic co wzbudziło by moja fascynacje lub
ciekawość tym miejscem. Jak zwykle ta sama monotonna impreza. Tłum
tańczących, pijanych lub naćpanych nastolatków, świetnie się
bawi, nie myśląc o tym, że jutro obudzą się z kacem mordercą
lub obcym facetem w łóżku, ale co to mnie obchodzi. Sama też
lubię popić i zapomnieć o troskach i po prostu się zabawić, no
ale cóż innego można się spodziewać po nastolatce, prawda?
Na mojej twarzy pojawił się seksowny uśmieszek, katem oka
spojrzałam na Clary. Też się uśmiechała i obserwowała klub,
dobrze wiem, że szuka fajnych facetów. Jakby poczuła mój wzrok na sobie,
spojrzała na mnie, mrugnęła okiem i ruszyła w stronę parkietu by
potańczyć i kogoś poderwać, a z tym nie będzie miała
najmniejszych problemów, jest piękna. Długie, pofalowane blond
włosy sięgają jej niemal do pasa, ma śliczną porcelanową twarz,
niemal dziecięcą i duże niebieskie oczy. Mężczyźni na to lecą.
Prychnęłam gdy zobaczyłam, że podchodzi do niej jakiś wysoki
facet, złapał ją za biodra i zaczęli tańczyć, a nie mówiłam?
Ma chody dziewczyna. Kurczę, brzmię jakbym była zazdrosna, ale nie
jestem, cieszę się z jej szczęścia i z tego, że ma powodzenie.
Sama może nie jestem tak piękna jak ona, ale to nie oznacza, że
jestem brzydka, podoba mi się to jak wyglądam. Mam ładny odcień
rudych włosów, sięgających gdzieś do połowy pleców, ciemne
oczy, moja skóra jest dość blada, ale za to nie mam żadnych skaz
na twarzy, jest prawie idealnie gładka. Nie potrzeba mi żadnych
kosmetyków, ale do podkreślenia tego zawsze czegoś użyje.
Zwłaszcza uwielbiam czerwone szminki, wyglądam wtedy zajebiście
seksownie i dość drapieżnie.
Otrząsnęłam się z niepotrzebnych myśli i ruszyłam w stronę
baru. Usiadłam na wysokim stołku i zawołałam barmana, szybko
zjawił się tuż przede mną z zadowolonym wyrazem twarzy.
Za nim
spytał co podać, zlustrował mnie wzrokiem. Zatrzepotałam rzęsami.
- Specjalność wieczoru, poproszę - poprosiłam. Zniknął na
chwilę by wrócić do mnie z kolorowym drinkiem z żółta
parasoleczką i ananasem. Gdy tylko go przede mną postawił upiłam
łyka, odstawiłam szklankę i powoli oblizałam górną wargę,
czemu dokładnie przyglądał się intensywnym wzrokiem. Spodobało
mi się gdy zobaczyłam błysk pożądania w oczach
- Pyszne - skomentowałam, wywołując u barmana uśmiech.
- Wszystko co dobre, dla pięknej dziewczyny - powiedział,
mrugając do mnie. Kąciki moim ust jeszcze bardziej poleciały do
góry. Znowu sięgnęłam po drinka, robiąc dokładnie to samo, co
wcześniej, chłopak otrząsnął się dopiero, gdy jakiś facet po
raz trzeci do niego krzyknął. Szkoda. Jest całkiem przystojny.
Wysoki, dobrze zbudowany, ma krótkie, brązowe lekko kręcone włosy
i piwne oczy, jednodniowy zarost nie odejmuje mu uroku, ale to
zależy kto co woli.
Dopiłam drugiego drinka i sama ruszyłam w stronę parkietu, tak
jak wcześniej Clary.
Niestety nie udało mi się pogadać dłużej z
barmanem, miał mnóstwo pracy.
Chwilę zajęło mi odnalezienie mojej przyjaciółki, jej jasne
włosy wszędzie wychwycę. Na szczęście z nikim nie tańczy i jest
odwrócona w drugą stronę, dzięki czemu mogłam ją zaskoczyć.
Złapałam ją za biodra i zaczęłam poruszać się w rytm muzyki. Szybko się odwróciła by zobaczyć kto to. Szeroko się
uśmiechnęła widząc mnie. Obie zamknęłyśmy oczy i zaczęłyśmy
seksowanie tańczyć, dając porwać się muzyce.
Z boku pewnie
wyglądamy jakbyśmy miały lesbijskie zapędy, ale to nie
prawda, lubimy tak tańczyć to nakręca każdego kto patrzy, mimo
wszystko to jest bardzo podniecające. Bez żadnego skrępowania,
nasze ciała ocierają się o siebie. Nasze ręce jeżdżą po
naszych ciałach, często ciężko mi stwierdzić czy to moja dłoń
czy LClary, leży właśnie pod moja piersią i zjeżdża erotycznym
ruchem na moje biodro. Przetańczyłyśmy kilka piosenek i bardzo
radosne postanowiłyśmy iść się jeszcze napić. Wypiłyśmy
szybko po drinku. Nie powinnam tyle pić, te drinki są naprawdę
mocne, a ja nie mam aż tak mocnej głowy i już przy trzecim drinku
czułam jak zaczyna mi się kręcić w głowie, ale tylko lekko więc
to olałam i piłam dalej. Lubię stan upojenia, wszystko jest wtedy
takie łatwe i zabawne.
***
Razem z Clary zachichotałyśmy z mało zabawnego żartu chłopaka
siedzącego tuż obok nas. Jak mówiłam po pijaku wszystko jest
zabawne nawet ten żart. Jednak chłopak nadrabia to urodą, jest
naprawdę uroczy i wręcz od niego bije urokiem osobistym, słodziutki.
Jednak po chwili razem z blondynką zniknęli w tłumie tańcząc i
zostawiając mnie tu samą. Nie przejęłam się, znając życie szybko ktoś dotrzyma
mi towarzystwa. Nie myliłam się, pijąc czwartego drinka siadł koło
mnie czarnowłosy przystojniak.
- Cześć - zagadnął. - świetnie tańczysz - skomentował.
- Obserwowałeś mnie? - spytałam rozbawiona.
- Wybacz, nie mogłem odwrócić wzroku - powiedział w ogóle nie
brzmiąc na skruszonego, za to z wielką intensywnością wpatrywał
się w moje ciało. Ej, kolego oczy mam wyżej. - gdzie twoja
koleżanka? - spytał.
- Oh, zostawiła mnie - powiedziałam i spojrzałam na
niego spod rzęs. Uśmiechnął się.
- W takim razie, dotrzymam ci towarzystwa, taka piękna kobieta
nie powinna siedzieć sama. - Jakie to typowe pomyślałam, jednak
nie skomentowałam nawet słowem, jestem zadowolona, ze się dosiadł
lubię rozmawiać z facetami.
- Jestem Mark - przedstawił się - A ty..?
- Rose - dokończyłam. podałam mu swoją dłoń, a ten ku mojemu
zaskoczeniu cmoknął mnie w wierzch dłoni.
- Zatańczysz? - spytał, nie puszczając uprzednio mojej dłoni.
Nim zdążyłam się zgodzić, pociągnął mnie na parkiet.
I tak zaczęliśmy się bawić. Przetańczyliśmy dwie piosenki,
oczywiście on tańczy bardzo dobrze, po czym wypiliśmy dwa drinki,
rozmawiając. Na mój pech byłam już pijana więc nie pilnowałam
się w tym co mówię i robię, ale przecież nie robię nic złego
tylko rozmawiam. Wróciliśmy na parkiet, tym razem był dużo
śmielszy w swoich ruchach, starał się najczęściej się o mnie
ocierać a jego dłonie dotykały mnie niemal wszędzie. W jakimś
małym procencie nie spodobało mi się to, ale ta mniej rozważna i
pijana część mnie uciszyła ten głosik. W pewnym momencie
cholernie zakręciło mi się w głowie, zatrzymałam się i
przytrzymałam o jego ramię by nie upaść na ziemię.
- Co jest? - spytał przekrzykując muzykę, jego głos
brzmi dziwnie, ale jestem pewna, ze to przez ilość alkoholu w moim
organizmie.
- Nie dobrze mi. - Nie mogłam nawet głośno się odezwać, bo od
razu skręcało mi kiszki, ale na szczęście zrozumiał o co mi
chodzi i pociągnął mnie w stronę wyjścia, posłusznie pozwoliłam
się wyprowadzić, na zewnątrz. Zgasiłam w środku głosik, że
prawie nie znam tego gościa i powinnam znaleźć Clary.
Gdy tylko
wyszyliśmy owiał mnie chłodny wiaterek, dzięki czemu zrobiło mi
się trochę lepiej, przynajmniej ochłodziłam gorące ciało.
Przeszliśmy się kawałek i usiedliśmy na jakimś murku. Pozwolił
mi oprzeć się na jego ramieniu. Zamknęłam oczy i zaczęłam
głęboko oddychać. Po chwili ból brzucha odszedł w niepamięć,
nadal cholernie kotłuje i kręci mi się w głowie, ale jestem
pijania, czego mogłam się spodziewać.
- Lepiej ci? - spytał odgarniając mi włosy z czoła i kładąc
rękę na moim odkrytym udzie. Nie przejęłam się tym.
- Tak dużo lepiej - powiedziałam i zachichotałam z powodu
mojego zachowania.
- Dobrze, to dobrze - wymamrotał. Poczułam jak jego dłoń
przesuwa się w górę mojego uda i zaczyna się kryć pod materiałem
mojej czarnej mini sukienki.
- Co robisz? - spytałam zdezorientowana. Mimo mojego stanu i
tego, ze nie mogłam zebrać myśli w sensowną całość, wiedziałam
że nie chcę tego.
- Csii.. będzie fajnie - mruknął zbyt blisko mojego ucha,
po czym poczułam jak muska ustami moją szyję.
- Nie, zostaw mnie - powiedziałam stanowczo, czując że zaczynam
myśleć trochę jaśniej. Nie przestał jednak mnie obmacywać.
Ścisnął moje udo bardzo blisko moim koronkowych majteczek. Co jest
do cholery? Moje serce znacznie przyspieszyło.
- Powiedziałam zostaw mnie! - Krzyknęłam i mocno go od siebie
odepchnęłam.
___________________________________________________________________________
I co?!?!
mam nadzieje, że jest okej?
O boże, to jakiś posrany gwałciciel jest! No uciekaj, kurwa!
OdpowiedzUsuń...
Ok, już ochłonęłam. xd Sorki... po prostu się wczułam :)
Rozdział meeeega zajebisty. Fakt, że to tylko taki wstęp, ale myślę, że przyciągniesz wielu czytelników. :D
Mam pytanie - czy będziesz dodawać zakładkę z bohaterami? Bo tak jakoś by się przydało. :)
Zapraszam do mnie ---> http://you-only-live-once-baby.blogspot.com/
ZAJEBISTE! JAK MOGŁAŚ SKOŃCZYĆ W TAKIM MOMENCIE?! TAK SIĘ NIE ROBI!
OdpowiedzUsuńTAK WOGÓLE TO SUPER ŻE BĘDZIE TU NIALL !!!!! <3 //MARJA.