niedziela, 23 listopada 2014

Rozdział 1


 Rozdział 1
***

Muzyka uderzyła we mnie całą mocą gdy tylko przekroczyłam wejście. Podłoga pod moimi stopami drży w rytm  muzyki. Czuje jak się we mnie powoli zagłębia, powodując lekkie ruchy mojego ciała, serce przyśpieszyło swoje bicie. Migoczące i błyskające, kolorowe światełka, przeszywające ciemność początkowo raziły mnie w oczy, ale wystarczyła chwila by się przyzwyczaić. Rozejrzałam się po wnętrzu klubu, ale nie zobaczyłam nic nowego, nic co wzbudziło by moja fascynacje lub ciekawość tym miejscem. Jak zwykle ta sama monotonna impreza. Tłum tańczących, pijanych lub naćpanych nastolatków, świetnie się bawi, nie myśląc o tym, że jutro obudzą się z kacem mordercą lub obcym facetem w łóżku, ale co to mnie obchodzi. Sama też lubię popić i zapomnieć o troskach i po prostu się zabawić, no ale cóż innego można się spodziewać po nastolatce, prawda?
Na mojej twarzy pojawił się seksowny uśmieszek, katem oka spojrzałam na Clary. Też się uśmiechała i obserwowała klub, dobrze wiem, że szuka fajnych facetów. Jakby poczuła mój wzrok na sobie, spojrzała na mnie, mrugnęła okiem i ruszyła w stronę parkietu by potańczyć i kogoś poderwać, a z tym nie będzie miała najmniejszych problemów, jest piękna. Długie, pofalowane blond włosy sięgają jej niemal do pasa, ma śliczną porcelanową twarz, niemal dziecięcą i duże niebieskie oczy. Mężczyźni na to lecą. Prychnęłam gdy zobaczyłam, że podchodzi do niej jakiś wysoki facet, złapał ją za biodra i zaczęli tańczyć, a nie mówiłam? Ma chody dziewczyna. Kurczę, brzmię jakbym była zazdrosna, ale nie jestem, cieszę się z jej szczęścia i z tego, że ma powodzenie. Sama może nie jestem tak piękna jak ona, ale to nie oznacza, że jestem brzydka, podoba mi się to jak wyglądam. Mam ładny odcień rudych włosów, sięgających gdzieś do połowy pleców, ciemne oczy, moja skóra jest dość blada, ale za to nie mam żadnych skaz na twarzy, jest prawie idealnie gładka. Nie potrzeba mi żadnych kosmetyków, ale do podkreślenia tego zawsze czegoś użyje. Zwłaszcza uwielbiam czerwone szminki, wyglądam wtedy zajebiście seksownie i dość drapieżnie.
Otrząsnęłam się z niepotrzebnych myśli i ruszyłam w stronę baru. Usiadłam na wysokim stołku i zawołałam barmana, szybko zjawił się tuż przede mną z zadowolonym wyrazem twarzy.
 Za nim spytał co podać, zlustrował mnie wzrokiem. Zatrzepotałam rzęsami.
  - Specjalność wieczoru, poproszę - poprosiłam. Zniknął na chwilę by wrócić do mnie z kolorowym drinkiem z żółta parasoleczką i ananasem. Gdy tylko go przede mną postawił upiłam łyka, odstawiłam szklankę i powoli oblizałam górną wargę, czemu dokładnie przyglądał się intensywnym wzrokiem. Spodobało mi się gdy zobaczyłam błysk pożądania w oczach
  - Pyszne - skomentowałam, wywołując u barmana uśmiech.
  - Wszystko co dobre, dla pięknej dziewczyny - powiedział, mrugając do mnie. Kąciki moim ust jeszcze bardziej poleciały do góry. Znowu sięgnęłam po drinka, robiąc dokładnie to samo, co wcześniej, chłopak otrząsnął się dopiero, gdy jakiś facet po raz trzeci do niego krzyknął. Szkoda. Jest całkiem przystojny. Wysoki, dobrze zbudowany, ma krótkie, brązowe lekko kręcone włosy i piwne oczy, jednodniowy zarost nie odejmuje mu uroku, ale to zależy kto co woli.
Dopiłam drugiego drinka i sama ruszyłam w stronę parkietu, tak jak wcześniej Clary. 
Niestety nie udało mi się pogadać dłużej z barmanem, miał mnóstwo pracy.
Chwilę zajęło mi odnalezienie mojej przyjaciółki, jej jasne włosy wszędzie wychwycę. Na szczęście z nikim nie tańczy i jest odwrócona w drugą stronę, dzięki czemu mogłam ją zaskoczyć. Złapałam ją za biodra i zaczęłam poruszać się w rytm muzyki. Szybko się odwróciła by zobaczyć kto to. Szeroko się uśmiechnęła widząc mnie. Obie zamknęłyśmy oczy i zaczęłyśmy seksowanie tańczyć, dając porwać się muzyce.
 Z boku pewnie wyglądamy jakbyśmy miały lesbijskie zapędy, ale to nie prawda, lubimy tak tańczyć to nakręca każdego kto patrzy, mimo wszystko to jest bardzo podniecające. Bez żadnego skrępowania, nasze ciała ocierają się o siebie. Nasze ręce jeżdżą po naszych ciałach, często ciężko mi stwierdzić czy to moja dłoń czy LClary, leży właśnie pod moja piersią i zjeżdża erotycznym ruchem na moje biodro. Przetańczyłyśmy kilka piosenek i bardzo radosne postanowiłyśmy iść się jeszcze napić. Wypiłyśmy szybko po drinku. Nie powinnam tyle pić, te drinki są naprawdę mocne, a ja nie mam aż tak mocnej głowy i już przy trzecim drinku czułam jak zaczyna mi się kręcić w głowie, ale tylko lekko więc to olałam i piłam dalej. Lubię stan upojenia, wszystko jest wtedy takie łatwe i zabawne.
 ***
Razem z Clary zachichotałyśmy z mało zabawnego żartu chłopaka siedzącego tuż obok nas. Jak mówiłam po pijaku wszystko jest zabawne nawet ten żart. Jednak chłopak nadrabia to urodą, jest naprawdę uroczy i wręcz od niego bije urokiem osobistym, słodziutki. Jednak po chwili razem z blondynką zniknęli w tłumie tańcząc i zostawiając mnie tu samą. Nie przejęłam się, znając życie szybko ktoś dotrzyma mi towarzystwa. Nie myliłam się, pijąc czwartego drinka siadł koło mnie czarnowłosy  przystojniak.
  - Cześć - zagadnął. - świetnie tańczysz - skomentował.
  - Obserwowałeś mnie? - spytałam rozbawiona.
  - Wybacz, nie mogłem odwrócić wzroku - powiedział w ogóle nie brzmiąc na skruszonego, za to z wielką intensywnością wpatrywał się w moje ciało. Ej, kolego oczy mam wyżej. - gdzie twoja koleżanka? - spytał.
  - Oh, zostawiła mnie - powiedziałam i  spojrzałam na niego spod rzęs. Uśmiechnął się.
  - W takim razie, dotrzymam ci towarzystwa, taka piękna kobieta nie powinna siedzieć sama. - Jakie to typowe pomyślałam, jednak nie skomentowałam nawet słowem, jestem zadowolona, ze się dosiadł lubię rozmawiać z facetami.
  - Jestem Mark - przedstawił się - A ty..?
  - Rose - dokończyłam. podałam mu swoją dłoń, a ten ku mojemu zaskoczeniu cmoknął mnie w wierzch dłoni.
  - Zatańczysz? - spytał, nie puszczając uprzednio mojej dłoni. Nim zdążyłam się zgodzić, pociągnął mnie na parkiet.
I tak zaczęliśmy się bawić. Przetańczyliśmy dwie piosenki, oczywiście on tańczy bardzo dobrze, po czym wypiliśmy dwa drinki, rozmawiając. Na mój pech byłam już pijana więc nie pilnowałam się w tym co mówię i robię, ale przecież nie robię nic złego tylko rozmawiam. Wróciliśmy na parkiet, tym razem był dużo śmielszy w swoich ruchach, starał się najczęściej się o mnie ocierać a jego dłonie dotykały mnie niemal wszędzie. W jakimś małym procencie nie spodobało mi się to, ale ta mniej rozważna i pijana część mnie uciszyła ten głosik. W pewnym momencie cholernie zakręciło mi się w głowie, zatrzymałam się  i przytrzymałam o jego ramię by nie upaść na ziemię.
  - Co jest?  - spytał przekrzykując muzykę, jego głos brzmi dziwnie, ale jestem pewna, ze to przez ilość alkoholu w moim organizmie.
  - Nie dobrze mi. - Nie mogłam nawet głośno się odezwać, bo od razu skręcało mi kiszki, ale na szczęście zrozumiał o co mi chodzi i pociągnął mnie w stronę wyjścia, posłusznie pozwoliłam się wyprowadzić, na zewnątrz. Zgasiłam w środku głosik, że prawie nie znam tego gościa i powinnam znaleźć Clary. 
Gdy tylko wyszyliśmy owiał mnie chłodny wiaterek, dzięki czemu zrobiło mi się trochę lepiej, przynajmniej ochłodziłam gorące ciało. Przeszliśmy się kawałek i usiedliśmy na jakimś murku. Pozwolił mi oprzeć się na jego ramieniu. Zamknęłam oczy i zaczęłam głęboko oddychać. Po chwili ból brzucha odszedł w niepamięć, nadal cholernie kotłuje i kręci mi się w głowie, ale jestem pijania, czego mogłam się spodziewać.
  - Lepiej ci? - spytał odgarniając mi włosy z czoła i kładąc rękę na moim odkrytym udzie. Nie przejęłam się tym.
  - Tak dużo lepiej - powiedziałam i zachichotałam z powodu mojego zachowania.
  - Dobrze, to dobrze - wymamrotał. Poczułam jak jego dłoń przesuwa się w górę mojego uda i zaczyna się kryć pod materiałem mojej czarnej mini sukienki.
  - Co robisz? - spytałam zdezorientowana. Mimo mojego stanu i tego, ze nie mogłam zebrać myśli w sensowną całość, wiedziałam że nie chcę tego.
  - Csii..  będzie fajnie - mruknął zbyt blisko mojego ucha, po czym poczułam jak muska ustami moją szyję.
  - Nie, zostaw mnie - powiedziałam stanowczo, czując że zaczynam myśleć trochę jaśniej. Nie przestał jednak mnie obmacywać. Ścisnął moje udo bardzo blisko moim koronkowych majteczek. Co jest do cholery? Moje serce znacznie przyspieszyło.
  - Powiedziałam zostaw mnie! - Krzyknęłam i mocno go od siebie odepchnęłam.

___________________________________________________________________________
I co?!?! 
mam nadzieje, że jest okej?

2 komentarze:

  1. O boże, to jakiś posrany gwałciciel jest! No uciekaj, kurwa!
    ...
    Ok, już ochłonęłam. xd Sorki... po prostu się wczułam :)
    Rozdział meeeega zajebisty. Fakt, że to tylko taki wstęp, ale myślę, że przyciągniesz wielu czytelników. :D
    Mam pytanie - czy będziesz dodawać zakładkę z bohaterami? Bo tak jakoś by się przydało. :)
    Zapraszam do mnie ---> http://you-only-live-once-baby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ZAJEBISTE! JAK MOGŁAŚ SKOŃCZYĆ W TAKIM MOMENCIE?! TAK SIĘ NIE ROBI!
    TAK WOGÓLE TO SUPER ŻE BĘDZIE TU NIALL !!!!! <3 //MARJA.

    OdpowiedzUsuń