Zamarzam mimo, że we mnie wszystko się gotuje. Co on sobie wyobraża? Tęskni za mną!? Jakoś nie tęsknił gdy ruchał inne laski. Co za frajer! Mam ochotę coś rozwalić! A najlepiej tą Saszę.
Przepływa prze ze mnie fala smutku, bo zdaje sobie sprawę, że ja też za nim tęsknie. To wyjaśnia, dlaczego wczoraj nie mogłam przestać o nim myśleć, oraz dlaczego byłam tak strasznie zazdrosna o Saszę. Nie jesteśmy ze sobą ponad miesiąc, wcześniej tak bardzo mnie ranił i to ja z nim zerwałam, czy jest szansa, że nadal go kocham?
- Obgryzasz paznokcie - mówi niezadowolony chłopak. Odsuwam rękę od ust i spoglądam na moje paznokcie. Faktycznie! Z nerwów je obgryzłam. Biorę głęboki wdech. Niech to szlag Nie mogę go kochać! Po tym wszystkim już dawno nie powinnam darzyć go żadnymi uczuciami, a jeśli już to tylko nienawiścią albo obrzydzeniem. Dlaczego ludzkie serce jest takie pojebane?
Przenoszę wzrok na Nialla, który do mnie podchodzi i kuca tuż przede mną, teraz nasze twarze są na jednej wysokości. Uśmiecha się do mnie delikatnie.
- Nie myśl o tym, rozluźnij się - mówi i wyciąga telefon z mojej dłoni. - Uśmiechnij się - nakazuje. Unoszę leciutko kąciki ust do góry. Lepiej będzie jeśli nie będę miała usterek miłosnych przy Niallu, jeszcze dostanę jakiegoś załamania nerwowego. Widział już jak tracę nad sobą kontrolę, stanowczo wystarczy. Cmoka mnie w usta i wstaje.
Ciągnie mnie za sobą i usadawia na kanapie.
- To co chcesz oglądać? - pyta z uśmiechem. Jest taki uroczy, że nie mogę się nie uśmiechnąć.
Przenoszę wzrok na telewizor ale mój wzrok przykuwa konsola do gier.
- Możemy zagrać? - Kiwa głową i idzie włączyć konsolę. Zsuwam się z fotela i siadam na podłodze. Tak mi się najlepiej gra, dobrze, że chłopak ma mięciutki dywan. Włącza grę i podaję mi dżojstik.
- W co chcesz grać? - pyta.
- Nie wiem nie znam się. Mogą być te strzelanki? - Wskazuje palcem na jedną z gier. Niall się śmieje, ale nie komentuje.
- Jesteś pewna, że chcesz ze mną grać - dopytuje. Kiwam głową. Wciska start. Prawie nie ma gry bo mój człowieczek natychmiast ginie zastrzelony prze zombie. Niall wzdycha i na szybko tłumaczy mi co i kiedy mam wciskać. Wydymam dolną wargę. Sugeruje, ze jestem kiepska? Znowu wciska start, ale zaraz znowu ginę.
- Dziewczyno z tobą nie ma gry - jęczy.
- Sugerujesz, że nie umiem grać? - warczę.
- Ja nie sugeruje, to jasne jak słońce - prycha i macha na telewizor.
- A chcesz się założyć, ze z tobą wygram. - Chłopak wybucha śmiechem. Marszczę się. Dupek kurde, no dupek. Udaję, że wyciera łzę.
- Dobrze jeśli wygram, urządzisz mi striptiz - wymyśla karę z szelmowskim uśmiechem. Marszczę brwi.
- Ale jeśli ja wygram? - dopytuje.
- Nie wygrasz dziecinko - śmieje się. Oh nie bądź taki pewny chłoptasiu.
- Najwyżej coś wymyślę - mruczę, ale on to ignoruje.
- Gotowa? - Przytakuje mu i zaczynamy grę. Tym razem pokazuje swoje prawdziwe umiejętności.
- Co jest kurwa? - warczy Niall, gdy nie ginę w pierwszych dwóch minutach i do tego mam większy wynik od niego. Zezuje na niego i o mało nie wybucham śmiechem widząc jego minę.
- Oszukałaś mnie - zarzuca mi.
- Musiałam sobie przypomnieć jak się gra - śmieje się z niego. Kątem oka widzę jak się męczy, żeby wygrać, zabawne ja nie mam żadnego problemu w pokonaniu go.
- Kurdę, szybciej gościu - krzyczy desperacko w stronę telewizora.
- Dyszysz jakbyś przebiegł maraton - żartuje a ten coś warczy pod nosem w odpowiedzi.
- To jest kurwa nie możliwe - drze się kiedy kończymy grę. Oczywiście skończyło się moją wygraną. Spoglądam z triumfem na Nialla i wybucham śmiechem. Trzyma się dłońmi za głowę i dalej z nie dowierzaniem wpatruje w grę.
- Zamknij się - warczy rozpaczliwie, czym o oczywiście rozbawia mnie jeszcze bardziej.
- Zabawne - komentuje gburowato. OMG zaraz się chyba posikam. Jemu chyba nie jest do śmiechu, ma strasznie poważną minę, nie zaraz on jest OBRAŻONY. Próbuje uspokoić śmiech. Udaje mi się to dopiero po kilku minutach.
- No dobrze jaką karę by tu wymyślić? Nie wystarcza mi twoje upokorzenie - mówię. Posyła mi mordercze spojrzenie, ale po chwili się uśmiecha.
- Nie zatwierdziliśmy zakładu - zabija mnie z tropu. Marszczę brwi.
- Co?
- No wiesz? Nie przecięliśmy naszych złączonych dłoni - wyjaśnia z zadowolonym uśmieszkiem. Wpatruje się w niego z szokiem.
- Ej to nie fair - krzyczę w końcu.
- Tak samo jak ukrywanie swoich umiejętności - atakuje mnie.
- Nie prawda. - Zachowujemy się jak dzieci.
- Prawda, prawda dziecinko - śmieje się i podchodzi do mnie. Wpatruje się w niego z uwagą. Co on kombinuje i dlaczego się tak szczerzy? - A to kara za kłamstwo - informuje mnie po czym wbija mi palce w żebra.
- Nie - piszczę. - Proszę, puść - błagam próbując się nie udusić, ale przez tak histeryczny śmiech dostaje zadyszki i duszności. Puszcza mnie gdy o mało już nie płaczę. Odsuwa się, a ja łapię oddech z ulgą. Leże jak jakiś debil pod fotelem i dyszę jak łoś. Dziwne porównanie.
- Mogę swój telefon? - pytam. Koniec tej zabawy, muszę wracać do domu, nie wiem czy czasem rodzicie nie wrócili. Będzie wtopa, jeśli wrócę do domu po nich.
- Nie - odpowiada. Przewracam oczami i podnoszę się z ziemi. Otrzepuje się z niewidzialnych okruchów i prostuje jego koszulkę. Niech wie jak mnie wygramolił.
- Odwieziesz mnie do domu? - próbuje z następną prośbą. Sprawdza godzinę w MOIM telefonie.
- Jasne - zgadza się.
Dzwoni mój telefon. Spinam się, ten dupek ma moją komórkę. Podbiegam do niego szybko, gdyż już zdążył dojść prawie do kuchni, ale mam marne szanse że odbiorę telefon. Trzyma go w górze, podskakuje ale sprawnie manewruje, żebym go nie zdobyła. W pewnym momencie przewraca mnie na ziemie, w ostatniej chwili asekuruje mnie, żebym upadła na podłogę bez bólu.
- Halo - odbiera telefon. Przygryzam wargę leżąc na dywanie. Nie próbuje wstać, wiem że to już nic nie da.
- Rozumiem, ale lepiej dla ciebie, żebyś się więcej nie kontaktował z Rose - mówi, a mnie mrozi. Z kim on rozmawia? Moje serce staje. Czy go pojebało?
- Chyba, ze ma cię spotkać krzywda - wyjaśnia dobitnie i się rozłącza. Z ledwością łapie oddech.
- Czy. Ty. Jesteś. Nienormalny. - cedzę powoli każde słowo. Ma obojętną minę. - Co cię napadło? - krzyczę i wstaje z podłogi. Chyba zrobiło mu się głupio, bo nie po wstrzymuje mnie przed odebraniem telefonu. Wyrywam go i patrzę kto dzwonił.
Kurwa. Ja pierdole. To Sam. Dzwonię ale nie odbiera.
- Co ty sobie wyobrażasz? - drę się na Nialla. Wzrusza ramionami.
- Nie lubię gdy inni faceci kręcą się przy moich laskach - wyjaśnia jakby to byłą najnormalniejsza rzecz na świecie. Wpatruje się w niego z otwartymi ustami.
- Nie jestem twoją laską - Krzyczę. Znowu to zrobił. Nie świadomie nazwał mnie dziwką, a może i specjalnie. Jak mogłam myśleć, że go lubię on jest pojebany.
Nie wiem jak, ale znalazłam się pod ścianą, a Niall tuż przede mną. Przycisnął mnie całym ciałem do ściany.
O KURWA!
___________________________________________________________________
Tylko pięć komentarzy? Mam smuteczeggg :(
Wiem, że nie jest zbyt długi, ale mam już prawię gotowy rozdział 12 :) Powinien się więc szybko pojawić chyba że będę miała smuteczggga przez mało komentarzy :D
Tak macie racje to szantaż emocjonalny :D :D jestem wredna :P
Niech ją pocałuje i będzie afera! Hehe :D
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie:
Rozdział CUDOWNY, WSPANIAŁY I ZAJEBISTY
zresztą jak zawsze :*
Nie wiem co mam napisać ....
Napiszę
OdpowiedzUsuńwięcej komentarzy
OdpowiedzUsuńżebyś szybko
OdpowiedzUsuńdodała nexta !!!! XD XD XD
OdpowiedzUsuńWiem, że jestem
OdpowiedzUsuń....głupia, ale chcę...
OdpowiedzUsuńNEEEEEEXTA!!!!!!!!!!!!! ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńSorki, jakaś wieczorna faza mnie dotyka :D
OdpowiedzUsuń10 komentarz, jak nie dodasz dzisiaj nexta, to cię znajdę i Avadą potraktuję!!!! XD Albo gorzej... Błahahahah ♥
OdpowiedzUsuńAha i jeszcze jedno :)
OdpowiedzUsuń....
Jak piszesz, że on coś robił np: "UdajĘ, że wyciera łze" to pisz na końcu "e" bo nwm, czy to chodzi o nią czy o niego :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że potraktujesz kom wyżej jako... moją radę :D
OdpowiedzUsuńP.s. Piszę 12 rozdział :D
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny :) omg nie mogę doczekać się nexta. Tylko błagam Rose nie może wrócić do Ashtona nie nie nie! xxMarcela
OdpowiedzUsuńWow znowu super rozdział! :D hahah chłopacy myślą zawsze że dziewczyny nie umią grać w gry... Hah dlaczego? Trzeba pokazać im kto tu rządzi! Dlatego reakcja Nialla- bezcenna ;)
OdpowiedzUsuńA no i jeszcze... chcę szybko next ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Szybko next :-)
OdpowiedzUsuńSuper :D szybko następny.... błagam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny :-) ciekawi mnie co będzie dalej. Czekam na next
OdpowiedzUsuńŚwietny :-) ciekawi mnie co będzie dalej. Czekam na next
OdpowiedzUsuńFajny :-) kiedy next? ;)
OdpowiedzUsuń